sie 27 2002

Happyness and pain


Komentarze: 0

Ojjj... nozka sie spazyla.. Trzeba pochuchac.. Bol fizyczny lagodzi ten psychiczny..?
Echhh..... Szczescie... boje sie go. Boje sie gdy mnie dopada, wiem ze gdzies tusz tusz kryje sie kolejny cios.. Wiec czy lepiej sie nie cieszyc.. zachowac stoicki spokoj.. odizolowac sie od jakich kolwiek uczuc..? Mysle ze nie.. gdyz nadal bedzie sie trwalo w bolu, przynajmniej ja tak mam. Ech.. szczescie..? Nie.. skadze znowu. Szczescie rzuca za soba wyzwania, problemy... kazde szczescie..? Czy tylko "moje" (nasze)..? Nie.. ja nie daze do szczescia.. Daze do harmonii.. szczescie mi ja burzy... Niech burzy.. I niech nozka sie zagoi.. razem z tym wszystkim co buduje harminie..

Ona

yhm : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz